Katarzyna Przezwańska

– born 1984, lives and works in Warsaw – where she studied painting at the Academy of Fine Arts. In her artistic practice, she often refers to nature and architecture. She combines these two fields, aiming to improve the quality of human life, constantly trying to make art useful. She is inspired by folk architecture, as well as geological phenomena and vegetative processes. Przezwańska is the author of architectural interventions, installations and paintings, in which she often uses natural materials: rocks, minerals and plants. She collaborates with Dawid Radziszewski Gallery in Warsaw.

dawidradziszewski.com/artists/katarzyna-przezwanska/

It is important to me that what I do is simple, understandable, works directly, intuitively, sensually, emotionally. I don’t want to have to explain too much what it is all about. I would also like it to be understandable outside the context of the art world – not too hermetic. 

I work on the one hand with larger works in public space (working with people), and on the other with small sculptures or paintings (alone in the studio) – this system of shifts suits me very well and I think that one helps the other. Themes such as: nature, architecture, colour, causality, history of the Earth are important to me.

I’m inspired by things I come into contact with: everyday life – things in nature around me – trees, branches, leaves, seeds, different grains we eat (e.g. beans, coffee, wheat, etc.), eggs, diseases (lung structure, spine structure, human structure in general), similarities between people and plants, stones, soil, pop culture, government activity, Poland, repression, world events, geological processes, etc. that is how the world is built.

I am interested in the appearance of things, spaces, symbols that surround us and how they affect us. For example, the colours white and red next to each other, or an eagle with its crown and talons spread out in an unnatural pose. I like to imagine that it all looks completely different.

For me, art is a reaction to reality, something that helps to understand or to unwind, or to commemorate/emphasise. If something is missing somewhere, I add it. Or highlight something I find interesting. Or just the kind of thing that we look at and say “wow” because it’s beautiful or super hit, or sometimes we don’t even know why1.

It seems to me that there is no such thing as totally non-political art, although personally I am interested in the “soft” method more than the direct one, but still the materials, themes, forms and even colours I choose work intuitively and subliminally, even if it is a sunset or a painted stick.

I like to feel part of society, to feel that my work is needed. This usually requires deadlines and money. On the other hand, the quality of work is often fostered by a sense of independence. So I don’t know exactly where the golden mean is. I value highly things related to architecture – often anonymous – I wish there were more of them. Those that are part of a bigger whole. I don’t like the myth of the great artist-genius, the sociopath who is allowed more – who can be mean, beat/drink, etc. – I think it is a figure from the patriarchal order – a harmful myth, still present on some level, which deepens the misunderstanding of contemporary art, but also acts as a stress/blockade for many artists, that they are not up to being a genius. 

Text created in collaboration with Karolina Maria Rojek (2020)

1Image: Katarzyna Przezwańska, untitled, 2019, ceramics, ostrich egg, agate geodes, sterculia seed pods, shell, branches. Courtesy of  the artist and Dawid Radziszewski Gallery.

– urodzona w 1984, mieszka i pracuje w Warszawie, tam studiowała malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych. W swojej praktyce artystycznej często odwołuje się do przyrody i architektury. Łączy obie te dziedziny, dążąc do poprawy jakości życia ludzkiego, nieustannie starając się uczynić sztukę użyteczną. Inspiruje ją zarówno architektura ludowa, a także zjawiska geologiczne i procesy wegetatywne. Przezwańska jest autorką architektonicznych interwencji, instalacji i obrazów, w których często wykorzystuje naturalne materiały: skały, minerały i rośliny. Współpracuje z Galerią Dawid Radziszewski w Warszawie.

dawidradziszewski.com/artists/katarzyna-przezwanska/


Ważne jest dla mnie żeby to, co robię było proste, zrozumiałe, działało bezpośrednio, intuicyjnie, zmysłowo, emocjonalnie. Żeby nie potrzeba było nadmiernego tłumaczenia o co chodzi. Chciałabym, żeby było jakoś zrozumiałe również poza kontekstem świata sztuki – nie zbyt hermetyczne. 

Zajmuję się z jednej strony większymi pracami w przestrzeni publicznej (praca z ludźmi), z drugiej małymi rzeźbami lub obrazami (sama w pracowni) – ten system zmianowy bardzo mi odpowiada i myślę, że jedno pomaga drugiemu. Ważne są dla mnie takie tematy jak: przyroda, architektura, kolor, sprawczość, historia Ziemi.

Inspirują mnie rzeczy, z którymi mam styczność: codzienność – rzeczy z przyrody dookoła mnie – drzewa, gałęzie liście, nasiona, różne ziarna które jemy (np. fasola, kawa, pszenica itp.), jajka, choroby (budowa płuc, budowa kręgosłupa, ogólnie konstrukcja człowieka), podobieństwa między ludźmi a roślinami, kamienie, ziemia, popkultura, działalność rządu, Polska, represje, wydarzenia na świecie, procesy geologiczne itp. czyli to jak jest świat zbudowany.

Interesuje mnie wygląd rzeczy, przestrzeni, symboli które nas otaczają i jak na nas wpływają. Np. kolory biały i czerwony obok siebie, czy orzeł w koronie z rozczapierzonymi szponami w nienaturalnej pozie. Lubię wyobrażać sobie, że wszystko to wygląda zupełnie inaczej.

Sztuka to jest dla mnie reakcją na rzeczywistość, coś co pomaga zrozumieć albo odreagować, albo upamiętnić/uwypuklić. Jak czegoś gdzieś mi brakuje, to dołożyć. Albo podkreślić coś, co uznam za interesujące. Albo po prostu takie coś, że patrzymy i mówimy „wow” bo jest piękne albo super trafione, albo czasami nawet nie wiadomo dlaczego1.

Wydaje mi się, że nie ma czegoś takiego jak sztuka całkowicie niepolityczna, choć osobiście interesuje mnie metoda bardziej „na miękko” niż wprost, ale i tak materiały, tematy, formy a nawet kolory które wybieram działają intuicyjnie i podprogowo, choćby był to zachód słońca albo pomalowany patyczek.

Lubię się czuć częścią społeczeństwa, czuć, że moja praca jest potrzebna. Potrzebne są do tego przeważnie terminy i pieniądze. Z drugiej strony często jakości pracy sprzyja poczucie niezależności. Więc nie wiem dokładnie, gdzie jest złoty środek. Wysoko cenię, rzeczy związane z architekturą – często anonimowe – żałuję, że nie ma ich więcej. Takie, które są częścią większej całości. Nie lubię mitu wielkiego artysty-geniusza, socjopaty, któremu wolno więcej – może być niemiły, bić/pić itp. – myślę, że to jest figura z patriarchalnego porządku – szkodliwy mit, wciąż na jakimś poziomie obecny, który pogłębia niezrozumienie sztuki współczesnej, ale też działa stresująco/blokująco na wielu artystów, że nie sprosta się byciu geniuszem. 

Tekst powstał we współpracy z Karoliną Rojek (2020).

1Zdjęcie: Katarzyna Przezwańska, bez tytułu, 2019, ceramika, jajo strusia, geody agatowe, strąki nasienne sterculia, muszla, gałęzie. Dzięki uprzejmości artystki i Galerii Dawid Radziszewski.