Izabella Gustowska

– born 1948 in Poznań. She works in various media: film, photography, graphics, performance. The artist has developed her own technique based on sculptural materialization of photography and painting. She works in cycles, experimenting with form. In her work, she has touched upon issues such as twinning, hetero- and homosexual relationships. She has participated in many significant national and international exhibitions, her works are in institutional and private collections in Poland and abroad. Gustowska has been associated with Poznań since her birth, where she currently teaches at the University of Arts. Full professor.

/gustowska.com/

I, A VISUAL ARTIST

I know how important is the voice of women artists who have lived like me for many years, whose artistic, teaching, social and political experience has developed from the 1970s to the present.

During this period I wrote dozens of texts, manifestos and gave many interviews. All of them concerned the areas of art, professional life, private life, and, of course, socio-political conditions. Therefore, I have consciously come to the conclusion that I am not going to write, once again, about why art has been and still is the most important thing to me, why my private life and my work as a teacher depend so much on the world in which I live and why I think that my individual life is important. Why I find myself in this dimension as a seeker, an explorer, an experimenter, and a narrator. I think all of this is contained in my mini-text: “I, a Visual Artist”.

I, a visual artist

I saw something 

I knew something;

Wernyhora had said,

the father of the plagued cried

And Jasiek’s horn called us

and we did nothing 

we do nothing.

We’re asleep 

Stupefied

Immersed in online mode

The world freezes

Dried up

Flooded

In the mud, in the water

In the cold ice

We dormant

we the knights of Giewont

gazing at what

Black mirror 

no reflection

without breath

We Artists Unnecessary

lecturers cheated

nurses without masks

old people with no breath

respirator’s dead 

oh, it’ll hurt, it’ll hurt

New times,

new chorus.

We Artists Unnecessary

uncomfortable is our voice,

But the rebellion is quietly born

The mice have just danced,

ants came through my house.

They moved something, they folded something 

They multiplied.

Rebellion is in homes and gardens

They are plaster dwarves,

Confucius is plastic,

the Chinese army stands in the bushes

David throws a small stone

It’s not a stone 

This is a knife.

The knife will hit

maybe into a tree

Maybe it’ll knock down a rose bud.

But it can be ruthless,

And will hit a sensitive spot.

You see the blood

You feel pain …

It’s not fear

ONLY REBELLION,

rebellion, rebellion, rebellion…. 

The text was written under the care of Anna Kowalska (2020).                          

– urodzona w 1948, Poznań. Realizuje prace w obszarze różnych mediów: filmu, fotografii, grafiki, uprawia też performance. Artystka opracowała własną technikę polegającą na rzeźbiarskiej materializacji fotografii i malarstwa. Pracuje w cyklach, eksperymentując z formą. W twórczości poruszała między innymi zagadnienia bliźniaczości czy związków hetero- i homoseksualnych. Uczestniczka wielu znaczących wystaw krajowych i międzynarodowych, jej prace znajdują się w kolekcjach instytucjonalnych i prywatnych w Polsce i za granicą. Gustowska od urodzenia jest związana z Poznaniem, gdzie obecnie wykłada na Uniwersytecie Artystycznym. Profesor zwyczajny.

/gustowska.com/

JA, ARTYSTKA WIZUALNA

Wiem, jak ważny jest głos kobiet – artystek żyjących jak ja wiele już lat, których doświadczenie artystyczne, dydaktyczne, społeczne i polityczne budowało się od lat 70-tych do chwili obecnej.

W tym okresie napisałam dziesiątki tekstów, manifestów, udzieliłam wielu wywiadów. Wszystkie dotyczyły obszarów przede wszystkim sztuki, życia zawodowego,  prywatnego, i – oczywiście, uwarunkowań społeczno-politycznych. Dlatego też świadomie doszłam do wniosku, że nie będę pisać po raz kolejny wynurzeń, dlaczego sztuka była i jest dla mnie najważniejsza, dlaczego moje życie prywatne i praca dydaktyczna tak mocno zależą od świata, w którym żyję i dlaczego uważam, że moje jednostkowe życie jest ważne. Dlaczego w tym wymiarze znajduję siebie jako poszukiwaczkę, odkrywczynię, eksperymentatorkę oraz narratorkę. Myślę, że to wszystko jest zawarte w moim mini-tekście: „Ja, artystka wizualna”. 

Ja artystka wizualna

Coś widziałam 

Coś wiedziałam;

mówił przecież Wernyhora,

płakał ojciec zadżumionych

I róg Jaśka nas zwoływał

a my nic 

a my nic.

My uśpieni 

Zaczadzeni

Zanurzeni w tryb online

Świat zamiera

Zasuszony

Zalewany

w błocie, w wodzie

w zimnym lodzie

My uśpieni

My rycerze spod Giewontu

zapatrzeni w co.

Czarne lustro 

bez odbicia

bez oddechu

My Artyści niepotrzebni

Wykładowcy oszukani

Pielęgniarki bez maseczek

Starzy ludzie bez oddechu

Respirator padł 

oj zaszkodzi, oj zaszkodzi

Nowe czasy,

nowy chór.

My Artyści niepotrzebni

niewygodny jest nasz głos,

ale bunt się rodzi cicho

Myszy właśnie zatańczyły,

mrówki przeszły przez mój dom.

Przenosiły coś, składały 

rozmnożyły się.

Bunt jest w domach i ogrodach

To gipsowe są krasnale,

plastikowy jest Konfucjusz,

armia chińska stoi w krzakach

Dawid rzuca mały kamień

To nie kamień 

To jest nóż.

Nóż uderzy

może w drzewo

może róży strąci pąk.

Ale może być bezwzględny,

I uderzy w czuły punkt.

Widzisz krew

Czujesz ból…

To nie strach

TYLKO BUNT,

bunt, bunt , bunt…. 

Tekst powstał pod opieką Anny Kowalskiej (2020).