Joanna Piotrowska

– born 1985. Visual artist working mainly in the medium of black and white photography. Graduate of the Academy of Fine Arts in Krakow and the Royal College of Art in London. Her works have been shown at many exhibitions in Poland and abroad, including Tate Britain, MoMa in New York, Kunsthalle in Basel and Zachęta in Warsaw. The artist’s works are in the collections of MoMA, Tate Britain, the ING Polish Art Foundation, the Northern Gallery of Contemporary Art in Sunderland and the British National Photography Collection in Bradford. Piotrowska divides her life between London and Warsaw, where she collaborates with Dawid Radziszewski Gallery.

/joannapiotrowska.com/ /www.dawidradziszewski.com/

Joanna Piotrowska works mainly in the medium of film and photography, but her work contains many performative threads. A photographic camera in the hands of the artist is a tool for investigating the complicated interpersonal and interspecies relations, the relation of the individual to the environment and the systems in which he/she finds himself/herself. It is also a way of uncovering the principles behind the complicated mechanisms of power and oppression. The artist examines gestures and behaviour, transferring seemingly natural reflexes into new contexts. Thus, it nearly always turns out that our reactions are conventionalized, and her works are records of everyday performances that we make while playing social roles. Piotrowska’s inspirations come from everyday life – they can be simple gestures that intrigue the artist to become a contribution to broader considerations.

Piotrowska shows the awkwardness of domestic space and the tensions that arise from the relationships built within it. The home and the individuals who function within it should, by definition, be a space for freedom and love. As it turns out in Piotrowska’s work, the relationships of the household members turn into awkward attitudes full of tension. This is most clearly manifested in the series “Zaduch” (“Frowst”)1, which is a series of family photographs, posed on the basis of family situations that have already taken place or that might take place. Seemingly full of tenderness, the gestures between family members, carried back in time and taken again years later by the protagonists who were then much older, show discomfort. The title refers to the paradox of the situation of living in a family, which gives warmth while limiting and forcing us to play specific roles. 

The problem of home as a place of refuge and a source of a sense of security has been tackled in the series “Frantic”2. As part of the work on the series, the artist invited her friends to cooperate and their task was to build shelters in their own homes, similar to those created during children’s games. The constructions documented in the photographs represent, in a way, the character of their authors. Adult play could also be applied to the notion of shelter and the problem of its absence. Temporary houses in this case, due to the fragility of their construction and very limited space, become traps for their owners.

In the ”Self-defence”3 the artist addressed the issue of violence against women. On the basis of a self-defence manual, the photographer arranged the models in the poses presented therein. Transferring the performances to a domestic environment, Piotrowska has discovered again the ambivalence and anxiety caused by unnatural poses in a tame space.

The only series of a documentary nature are the photographs depicting enclosures and cages for animals in the ZOO4. Piotrowska was intrigued by the specific architecture created to exhibit species, which, as she noted, is an architecture of oppression. Seemingly presented as a natural environment with amenities, in reality it imprisons animals so that we can watch them (often also under the pretext of protection). The photographs in the series mostly show empty cages and enclosures, accompanied by photographs of tools designed to handle animals, which all add up to a disturbing image of violence.. 

In the artist’s understanding, art is a direct expression of our experiences, and therefore it almost always contains references to politics. Despite this attitude, Piotrowska does not consider her work to be interventionist or engaged. Artistic action is an analysis of reality, but it does not contain a recipe for change. Piotrowska’s language is extremely universal and talks about the problems of each of us. The key to reading these works is to be human.


The text was written by Anna Kowalska in collaboration with Joanna Piotrowska (2020).

1Image: Joanna Piotrowska, I (Frowst), 2015, gelatin-silver print. Courtesy of the artist.
2Image: Joanna Piotrowska, untitled (Shelters), 2017, gelatin-silver print. Courtesy of the artist.
3Image: Joanna Piotrowska, untitled (Self-defence), 2017, gelatin-silver print. Courtesy of the artist.
4Image: Joanna Piotrowska, untitled (Enclosure), gelatin-silver print. Courtesy of the artist.

– urodzona w 1985. Artystka działająca głównie w medium czarno-białej fotografii. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie oraz Royal College of Art w Londynie. Jej prace pokazywane były na wielu wystawach krajowych i zagranicznych, m.in. w Tate Britain, MoMa w Nowym Jorku, Kunsthalle w Basel oraz w warszawskiej Zachęcie. Dzieła artystki znajdują się w kolekcjach MoMA, Tate Britain, Fundacji Sztuki Polskiej ING, Northern Gallery of Contemporary Art w Sunderland oraz British National Photography Collection w Bradford. Piotrowska dzieli życie pomiędzy Londynem a Warszawą, gdzie współpracuje z Galerią Dawid Radziszewski.

/joannapiotrowska.com/ /www.dawidradziszewski.com/

Joanna Piotrowska pracuje głównie w medium filmu i fotografii, twórczość jej jednak zawiera wiele wątków performatywnych. Aparat fotograficzny w rękach artystki jest narzędziem do badania skomplikowanych relacji międzyludzkich oraz międzygatunkowych, relacji jednostki do otoczenia i systemów, w jakich się znajduje. To również sposób na odkrywanie zasad funkcjonowania skomplikowanych mechanizmów władzy i opresji. Twórczyni bada gesty i zachowania, przenosząc z pozoru naturalne odruchy w nowe konteksty. Prawie zawsze okazuje się zatem, że nasze reakcje są skonwencjonalizowane, a jej prace to zapisy codziennych performance’ów, które wykonujemy odgrywając społeczne role. Inspiracje Piotrowskiej pochodzą z codzienności – mogą być zwykłymi gestami, które zaintrygują artystkę, by stać się przyczynkiem do szerszych rozważań. 

Piotrowska pokazuje niezręczności przestrzeni domowej i napięcia, jakie wynikają z budowanych w niej relacji. Dom oraz funkcjonujące w nim jednostki z założenia powinny być przestrzenią dla swobody i miłości. Jak okazuje się w pracy Piotrowskiej, stosunki domowników przeradzają się w niewygodne postawy pełne napięcia. Najwyraźniej objawia się to w serii Zaduch (Frowst)1, będącej cyklem zdjęć rodzinnych, pozowanych na podstawie zaistniałych i utrwalonych na fotografii, bądź mogących zaistnieć sytuacji rodzinnych. Z pozoru przepełnione czułością gesty pomiędzy członkami rodziny, przeniesione w czasie i wykonane ponownie po latach przez bohaterów będących wówczas w dużo starszym wieku, pokazują dyskomfort. Tytuł odnosi się do paradoksu sytuacji życia w rodzinie, która daje ciepło, jednocześnie ograniczając i zmuszając nas do odgrywania określonych ról. 

Problem domu jako miejsca schronienia i źródła poczucia bezpieczeństwa został poruszony w cyklu Frantic2. W ramach pracy nad serią artystka zaprosiła do współpracy znajomych, których zadaniem było wybudowanie w przestrzeniach własnych domów schronów podobnych do tych, które powstają podczas dziecięcych zabaw. Udokumentowane na fotografiach konstrukcje przedstawiają poniekąd  charakter swoich autorów. Dorosłą zabawę można by również odnieść do pojęcia schronienia oraz problemu jego braku. Tymczasowe domy w tym przypadku, ze względu na kruchość swojej konstrukcji i bardzo ograniczoną przestrzeń, stają się dla swoich właścicieli pułapkami.

W serii Self-defence3 artystka podjęła problem przemocy dotyczącej kobiet. Na bazie podręcznika samoobrony fotografka ustawiła modelki w prezentowane nim pozy. Przenosząc przedstawienia do domowego otoczenia Piotrowska znowu odkryła ambiwalencję i niepokój wywoływany przez nienaturalne pozy w oswojonej przestrzeni.

Jedyną serią o charakterze dokumentalnym są fotografie przedstawiające wybiegi i klatki dla zwierząt znajdujących się z ZOO4. Piotrowską zaintrygowała specyficzna architektura, powstająca na potrzeby eksponowania gatunków, która – jak zauważyła, jest architekturą opresji. Pozornie przedstawiana jako naturalne środowisko z udogodnieniami, w rzeczywistości więzi zwierzęta, byśmy mogli je oglądać (często też pod pretekstem ochrony). Fotografie z serii w większości pokazują puste klatki i wybiegi, towarzyszą im zdjęcia narzędzi zaprojektowanych do obchodzenia się ze zwierzętami, co w całości składa się na niepokojący obraz przemocy. 

W rozumieniu artystki sztuka jest bezpośrednim wyrazem naszych doświadczeń, w związku z czym prawie zawsze zawiera w sobie odniesienia do polityki. Mimo takiej postawy Piotrowska nie uważa swojej twórczości za interwencyjną i zaangażowaną. Działanie artystyczne jest analizą rzeczywistości, nie zawierającą jednak recepty na zmianę. Język Piotrowskiej jest niezwykle uniwersalny i opowiada o problemach każdego z nas. Kluczem do odczytania tych prac jest bycie człowiekiem.


Autorką tekstu jest Anna Kowalska we współpracy z Joanną Piotrowską (2020).

1Zdjęcie: Joanna Piotrowska, I (Frowst), 2015, odbitka żelatynowo-srebrowa. Dzięki uprzejmości artystki.
2Zdjęcie: Joanna Piotrowska, untitled (Shelters), 2017, odbitka żelatynowo-srebrowa. Dzięki uprzejmości artystki.
3Zdjęcie: Joanna Piotrowska, untitled (Self-defence), 2017, odbitka żelatynowo-srebrowa. Dzięki uprzejmości artystki.
4Zdjęcie: Joanna Piotrowska,  untitled (Enclosure), odbitka żelatynowo-srebrowa. Dzięki uprzejmości artystki.