Jadwiga Maziarska

– born 1913 in Sosnowiec, died 2003 in Kracow – was a precursor of paint as matter. In 1939 she graduated from the Academy of Fine Arts in Cracow. Before the war she was involved with the leftist youth, including the Kracow Group; she was a member of the International Organisation of Revolutionary Aid, the Democratic Party, and the Communist Union of Polish Youth. In 1957, together with T. Kantor, M. Jarema, J. Stern and others, she founded the Grupa Krakowska Artistic Association in 1957. In 2001, she received the Jan Cybis Award.

“Lately, I’ve been doing a lot of smaller sketches before painting a larger canvas. I would find solutions simultaneously with the actions of my hand. And one of them I chose to realize on a larger format. I try not to form a concept before painting, but I think it already exists somewhere inside me. I think that is why I discover it later in what I have done. (…) Indeed, something connects my paintings, created in the same period of time. But they are different, each of them expresses something different. If I tried to find what they have in common it would be, I think, a similar understanding of spatiality. The canvas is a kind of screen for me – space in a literal sense, but it is also my own mental space. I find connections between them and the movement of my hand. Thus, the paintings that are stamped with it become peculiar documents of identity, independent neither of the place of residence nor of the date, measured by the rotation of the Earth…”1

“Even now, when I use color, paint does not lose its material, structural qualities. I believe that an artist, even one who is very sensitive to simple, sensual qualities, should not duplicate patterns from the outside world but rather discover new structures, follow them as an initiate, and through his participation in them prolong their existence in the objective world of art objects.”2

 “Abstraction resides very deeply in nature. I have a feeling that this has been known for a long time, once symbolized by the value of numbers. The expression of this belief remained in ancient art as well. Abstraction was appreciated in many eras. And of course it is in contemporary art – open to so many possibilities. I appreciate it very much. We need to have contact with everything, and real contact – starting with minerals and plants. The contemporary mix of cultures, people and different races roaming the world is something wonderful to me”.3

 “All my professors were from the Post-Impressionist school, but I never cared about schools. Intuition, illumination and instinct were important for me from the beginning. At that time before the war the Capists came into being, and I was attracted to colourism. Czapski, Cybis or Potworowski – these rebellious artists were models for me and my whole generation. The academicism of Sichucki or Pienkowski, devoid of color – such pretty pictures, similar to reality, we rejected on principle. Although, now, years later, the academy actually seems to me to be a very decent school. Our professors did not force us to do anything against ourselves. This was very valuable”.4

„Socialist realism was far from art. It was just politics, and that didn’t interest us at all. Politics destroys artists. Of course, we knew all those people who painted socialist-realist pictures, and we even met with them, but from the inside we were strangers to each other”.5

„Art is not dependent on the age of the artist. I can’t imagine life without painting. How can one stop painting? But for that you need illumination. But you only have it sometimes. (…) Inspiration must come, just like circulation, in a natural way. It is like faster flowing blood. When it comes, I feel like after a hot bath. When I start working, I do not make sketches beforehand, I do not formulate concepts. I stand in front of the canvas and start to paint. Although it also happens sometimes that I start the canvas not fully ready and then I usually give up. And if I get together again but the illumination doesn’t appear, I know that I shouldn’t have started in the first place, and I give up on this painting altogether”.6

Materials collated and organised by Ewa Mielczarek (2020).

1Jadwiga Maziarska, Catalogue Galeria Studio, 1988 – 1989, Warsaw.
2Jadwiga Maziarska, Catalogue Galeria Studio, 1988 – 1989, Warsaw.
3Jadwiga Maziarska, Catalogue Galeria Studio, 1988 – 1989, Warsaw.
4Conversation with Jadwiga Maziarska, 2000, Gazeta, Krakow.
5Conversation with Jadwiga Maziarska, 2000, Gazeta, Krakow.
6Conversation with Jadwiga Maziarska, 2000, Gazeta, Krakow.

– urodzona w 1913, Sosnowiec, zmarła w 2003, Kraków – prekursorka malarstwa materii. W 1939 ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Przed wojną zawiązana z lewicową młodzieżą, m.in. z Grupą Krakowską; należała do Międzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom, Stronnictwa Demokratycznego, Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. W 1957 roku – wspólnie z T. Kantorem, M. Jaremą, J. Sternem i innymi – założyła Stowarzyszenie Artystyczne Grupa Krakowska. W 2001 roku otrzymała nagrodę im. Jana Cybisa.

„Ostatnio, przed namalowaniem większego płótna robiłam sporo mniejszych szkiców. Rozwiązania znajdowałam równocześnie z działaniami mojej ręki. I jedno spośród nich wybierałam, by zrealizować je na większym formacie. Przed namalowaniem staram się nie formować koncepcji, ale chyba istnieje już ona gdzieś we mnie. Myślę, że dlatego odkrywam ją później w tym, co zrobiłam. (…) Rzeczywiście, coś łączy moje obrazy, powstające w tym samym okresie. Ale są one różne, każdy z nich wyraża co innego. Jeżelibym próbowała odnaleźć to, co jest dla nich wspólne, byłoby to, jak myślę, podobne rozumienie przestrzenności. Płótno jest dla mnie swojego rodzaju ekranem – przestrzenią w dosłownym sensie, ale stanowi także moją własną przestrzeń psychiczną. Odnajduję związki między nimi, a ruchem mojej ręki. Pieczętowane nią obrazy stają się więc swoistymi dokumentami tożsamości, niezależnej ani od miejsca zamieszkania, ani od daty, mierzonej obrotami Ziemi…”1

„Nawet teraz, gdy używam koloru, farba nie traci swoich materialnych, konstrukcyjnych cech. Uważam, że artysta, nawet bardzo uwrażliwiony na proste, zmysłowe jakości, nie powinien powielać wzorów ze świata zewnętrznego lecz raczej odkrywać nowe struktury, śledzić je, jak wtajemniczony, i poprzez swoje w nich uczestnictwo przedłużać ich istnienie w obiektywnym świecie przedmiotów sztuki”.2

 “Abstrakcja mieści się w naturze bardzo głęboko. Przeczuwam, że wiedziano o tym od dawna, symbolizując to niegdyś wartościami liczb. Wyraz tego mniemania pozostał też w sztuce dawnej. W wielu epokach doceniano abstrakcję. I oczywiście jest to w sztuce współczesnej – otwartej na tak wiele możliwości. Bardzo sobie je cenię. Musimy mieć kontakt ze wszystkim, i to kontakt prawdziwy – począwszy od minerałów i roślin. Współczesna mieszanina kultur, ludzi i różnych ras krążących po świecie, jest dla mnie czymś cudownym”.3

 “Wszyscy moi profesorowie byli ze szkoły postimpresjonistów, ale ja się nigdy szkołami nie przejmowałam. Dla mnie od początku ważna była intuicja, iluminacja instynkt. Wtedy przed wojną rodzili się kapiści i ja ciągnęłam do koloryzmu. Czapski, Cybis czy Potworowski – ci artyści zbuntowani byli wzorem dla mnie i całego mojego pokolenia. Akademizm Sichuckiego czy Pieńkowskiego, wyprane z koloru – takie ładne, podobne do rzeczywistości obrazki, odrzucaliśmy z założenia. Chociaż teraz, po latach, akademia wydaje mi się właściwie bardzo porządną szkołą. Nasi profesorowie nie zmuszali do robienia czegokolwiek wbrew sobie. To było bardzo cenne”.4

„Socrealizm był daleki od sztuki. To była tylko polityka, a to nas w ogóle nie interesowało. Polityka niszczy artystów. Oczywiście znaliśmy tych wszystkich malujących socrealistyczne obrazy i nawet spotykaliśmy się z nimi, ale od wewnątrz byliśmy sobie obcy”.5

„Sztuka nie jest zależna od wieku artysty. Nie wyobrażam sobie życia bez malowania. Jak można przestać malować? Ale do tego niezbędna jest iluminacja. Ją się jednak miewa tylko czasami. (…) Natchnienie musi przyjść, tak jak krążenie w sposób naturalny. Ono jest jak szybciej płynąca krew. Gdy nadchodzi, czuję się jak po gorącej kąpieli. Gdy zabieram się do pracy, nie robię wcześniej szkiców, nie formułuję koncepcji. Staję przed płótnem i zaczynam malować. Chociaż zdarza się też czasem, że zaczynam płótno nie w pełni gotowa i wtedy najczęściej rezygnuję z pracy. A jeżeli zbieram się ponownie do takiego obrazu i iluminacja nie pojawia się, to wiem, że nie powinnam była w ogóle zaczynać i rezygnuję z malowania takiego płótna”.6

Materiały zebrała i przygotowała Ewa Mielczarek (2020).

1Jadwiga Maziarska, Katalog Galeria Studio, 1988 – 1989, Warszawa.
2Jadwiga Maziarska, Katalog Galeria Studio, 1988 – 1989, Warszawa.
3Jadwiga Maziarska, Katalog Galeria Studio, 1988 – 1989, Warszawa.
4Rozmowa z Jadwigą Maziarską, 2000, Gazeta, Kraków.
5Rozmowa z Jadwigą Maziarską, 2000, Gazeta, Kraków.
6Rozmowa z Jadwigą Maziarską, 2000, Gazeta, Kraków.